21.03
czwartek / 19:30
2024
wstęp wolny
21.03.2024
czwartek / 19:30

Koncert pasyjny na Kamionku

Konkatedra Matki Bożej Zwycięskiej, ul. Grochowska 365, Warszawa
Koncert orkiestrowyPoza siedzibą
wstęp wolny
wstęp wolny

Wykonawcy

Radosław Soroka klarnet
Sinfonia Varsovia
Daniel Mieczkowski dyrygent

Program [85']

Krzysztof Penderecki Sinfonietta nr 2 na klarnet i smyczki (wybór) [16’]
I. Notturno: Adagio
III. Serenade: Tempo di Valse
IV. Abschied: Larghetto
Joseph Haydn Die sieben letzten Worte unseres Erlösers am Kreuze (Siedem ostatnich słów Chrystusa na krzyżu) Hob.XX/1A (oryginalna wersja na orkiestrę) [65’]
I. Introduzione. Maestoso ed adagio
II. Sonata I. Largo (Pater, dimitte illis, quia nesciunt, quid faciunt)
III. Sonata II. Grave e cantabile (Hodie mecum eris in paradiso)
IV. Sonata III. Grave (Mulier, ecce filius tuus)
V. Sonata IV. Largo (Deus meus, Deus meus, utquid dereliquisti me)
VI. Sonata V. Adagio (Sitio)
VII. Sonata VI. Lento (Consummatum est)
VIII. Sonata VII. Largo (In manus tuas, Domine, commendo spiritum meum)
IX. Il Terremoto. Presto e con tutta la forza

W roku 1786 Joseph Haydn otrzymał zamówienie z Kadyksu. Wystosował je don José Sáenz de Santa María, prałat i inkwizytor, późniejszy biskup Segowii, wówczas duchowny związany z Oratorio de la Santa Cueva (Oratorium Świętej Groty), by zgodnie z tradycją wielkopiątkowych uroczystości w tym miejscu zaprezentować kompozycję instrumentalną, która towarzyszyłaby czytaniom i homiletycznym komentarzom „siedmiu słów” – przekazanych przez ewangelistów wypowiedzi Jezusa umierającego na krzyżu. Istniała długa tradycja ich umuzycznień, częściej jednak mających postać kompozycji oratoryjnych i kantatowych. Haydn stanął więc przed ciekawym wyzwaniem, w jaki sposób oddać nastrój i przesłanie tej liturgii bez słów. Skomponowane przez niego Die sieben letzten Worte unseres Erlösers am Kreuze składa się z siedmiu orkiestrowych interludiów w typie sonatowych adagiów, poprzedza je krótki wstęp, a w finale pojawia się żywa część sugestywnie przedstawiająca trzęsienie ziemi, wspomniane przez trzech ewangelistów jako towarzyszące śmierci Jezusa. Dzieło spotkało się z wielkim uznaniem, prezentowano je w wielu miastach Europy, a sam Haydn uznał je za jedno ze swych najlepszych dokonań. Gdy rok później na zamówienie wiedeńskiej oficyny Artaria przygotował edycję tego utworu, dołączył do niej także wersję na kwartet smyczkowy. Po kilku latach stworzył zaś także wersję wokalną, do której libretto napisał baron Gottfried van Swieten, cesarski dyplomata, erudyta i muzykograf. Kompozytor chciał w ten sposób zapobiec pojawiającym się (ku pewnej jego satysfakcji zresztą) nieautoryzowanym opracowaniom tego dzieła w formie oratoryjnej. Zachował się ciekawy autorski komentarz do wydania Siedmiu słów (w którym notabene Haydn błędnie przypisuje lokalizację pierwotnego zamówienia katedrze, a nie oratorium w Kadyksie):

W katedrze w Kadyksie panował zwyczaj wystawiania oratorium każdego roku w okresie Wielkiego Postu (...) Ściany, okna i filary kościoła były obwieszone czarną tkaniną i jedna tylko wielka lampa zwisająca ze środka sklepienia przełamywała dostojne mroki. W południe zamykano drzwi i rozpoczynała się ceremonia. Po krótkim nabożeństwie biskup wstępował na ambonę, wypowiadał pierwsze z siedmiu słów (lub zdań) i głosił homilię o nich. Po jej zakończeniu opuszczał ambonę i padał na kolana przed ołtarzem. Tę cezurę wypełniała muzyka. Następnie biskup w podobny sposób głosił drugie słowo, potem trzecie itd., a orkiestra kontynuowała po zakończeniu każdego wystąpienia. Moja kompozycja została podporządkowana tym warunkom, a nie było zadaniem łatwym skomponowanie siedmiu adagiów trwających po dziesięć minut każde i następujących po sobie tak, by nie znużyć słuchaczy.

Duch Wiednia przenika Kwartet na klarnet i trio smyczkowe (1993) Krzysztofa Pendereckiego, sam autor przyznawał bowiem, że do skomponowania tego utworu zainspirował go Kwintet smyczkowy C-dur Schuberta. Nie spodziewajmy się tu jednak klasycyzującej stylizacji, mimo nawiązań do dawnych form także poprzez cykliczność formy czy obecność scherza o „beethovenowskiej” energii – autor odwołuje się tu raczej do nadrzędnych idei dawnej kameralistyki: przejrzystości, równowagi, formalnej i fakturalnej dyscypliny. Penderecki na zamówienie festiwalu w Bad Kissingen dokonał wkrótce rearanżacji (nie ostatniej) dzieła na nowe środki wykonawcze, zastępując trio – orkiestrą smyczkową. Powstała tym samym II Sinfonietta, prawykonana 13 lipca 1994 przez Paula Meyera i Sinfonię Varsovię pod batutą kompozytora. Zestawienie klarnetu ze smyczkami eksponuje partię instrumentu dętego, ale zarazem kompozytor dba, by pozostawał on primus inter pares. Skupia się też na jego śpiewności, korzystając głównie ze środkowego, nasyconego i brzmieniowo stopliwego rejestru, unikając raczej skrajnych odcinków rozległej skali tego instrumentu, jak i niekonwencjonalnych technik wydobycia dźwięku. Po pełnym skupienia, kontrapunktycznym Notturno następuje żywiołowe Scherzo i najobszerniejsza część dzieła: finałowe Pożegnanie (Abschied), którego długość niemal równoważy poprzedzające, zwięzłe odcinki. Zwraca uwagę zbieżność z – tak samo zatytułowaną i również o wiele dłuższą niż pozostałe – finałową częścią Pieśni o ziemi Gustava Mahlera, wiedeńczyka, podobnie jak Penderecki zasłuchanego w piękno muzyki Schuberta. Polski kompozytor proszony o programowe objaśnienie tej części i jej szczególnie intrygującego epilogu porównał ją – nieco żartobliwie – do kolacji przyjaciół, „podczas której każdy ma coś do powiedzenia, a ich znajomość jest tak dobra, że żaden nie musi dopowiadać niczego do końca”.

Piotr Maculewicz